Dzieci o szkole
Wiersze
Pożegnanie z naszą „20”
Już za parę dni, za chwil parę,
pożegnania z "20" przyjdzie czas.
Po
Pójdziemy w doroślejszy świat.
Trudne bywały nasze początki,
literki, cyferki ustawione w rządki.
Ciągłe
Nie było łatwo,
Z czasem awanse na niższe piętra,
droga po wiedzę coraz bardziej kręta.
Nowe
Nie było łatwo,
Trudności są
Jedynki, dwójki - to wszystko wytrzymać się da,
Kiedy jest przyjaźń i super szkoła, taka jak ta!
W naszej pamięci pozostanie
wspomnienie przeżytych w Jej murach dni,
nie zawsze radosnych, czasami smutnych,
jak to w życiu, uwierz mi!
Agnieszka Z.
Moja „Dwudziestka”
Gdy dziś wspominam z przyjaciółkami
Dźwięk dzwonka na przerwę, jak skrzypi kreda,
To pewna jestem niezaprzeczalnie:
Tego zapomnieć się nie da.
"Dwudziestka" to nie tylko lekcje i oceny.
To szkolne boisko, gwar korytarzy.
To uśmiech naszej wychowawczyni
Ciepły jak piasek nadmorskiej plaży.
"Dwudziestka" to także pierwsze przyjaźnie.
To uczucie radości, co nigdy nie minęło.
To patron patrzący znad Himalajów.
To szkoła, od której wszystko się zaczęło...
Anna H.
Moja Szkoła
Kochana Szkoło!
U Ciebie jest wesoło.
Jedynie przed sprawdzianem
Nie śpię nad ranem.
Martwię się o wyniki,
Bo świat jest teraz dziki.
Nauczyciele mają nas dosyć,
Gdy zaczniemy psocić.
Jest ponad 30 sal,
A w każdej ławka, krzesło
I widok przez okno w dal...
Sprzątanie świata -
Każdy papierek przed oczami lata.
Polowanie z workami kojarzy się z wyścigami.
Jest nas ponad 400 dzieci,
Bo jesteśmy potrzebni do zbierania śmieci.
Lubię czerwiec,
Bo krok po kroku zbliżam się do końca roku.
Niedługo wymarzone wakacje -
Skończą się wszystkie akcje.
Chcę naładować baterie
I złe wspomnienia zgubić,
Żebym na nowo mogła
Ciebie, Szkoło, polubić.
Dagmara K.
List
Bielsko- Biała, 8.05.2007 r.
Droga Szkoło!
Spędziłem z Tobą prawie sześć wesołych lat. Byłaś ze mną w chwilach smutku, radości, rozczarowania i zadowolenia.
Dobrze się z Tobą i przy Tobie bawiłem. Wiele razy się cieszyłem, że Cię spotkam. Podczas roku szkolnego tęskniłem za wakacjami, a pod koniec wakacji myślałem już o Tobie, moich kolegach i nauczycielach. Byłaś ze mną prawie codziennie, na wszystkich przedmiotach, gdy dostawałem oceny, pisałem sprawdziany, odpowiadałem i nawet wtedy, gdy rozrabiałem. Wiele się przy Tobie nauczyłam.
Pamiętaj, że nigdy o tobie nie zapomnę i będę Cię zawsze dobrze wspominał.
Ps.Żal mi, że te sześć lat tak szybko minęło....
Michal K.
Wspomnienie
Kartka z pamiętnika
Był pochmurny, deszczowy dzień. Szłam do szkoły. Pogoda i perspektywa spędzenia kolejnego dnia w budynku, na który nie mogłam patrzeć, źle wpływały na mój nastrój. Na dodatek miałam dosyć nauki, która stawała się nudna i męcząca. Jedynie zbliżający się koniec roku szkolnego był pocieszającym faktem.
Weszłam do szkoły, zmieniłam buty itd. ..., czyli standard. Przychodzę tu już sześć lat i czynności te "weszły mi w krew".
Zaczęła się pierwsza lekcja. Obok mnie siedziała moja przyjaciółka Patrycja. Temat zajęć nie był zbyt ciekawy, więc wdałyśmy się w dyskusję na temat gimnazjów, do których idziemy. Okazało się, że składamy podania do różnych szkół. Byłam zawiedziona. Nagle moją uwagę przykuł wiszący na ścianie kalendarz- 11 maja. Pomyślałam: "Niedługo zielona szkoła, a Patrycja niestety nie jedzie. Wrócę w ostatni dzień maja, więc spędzimy ze sobą tylko czerwiec. Mój wakacyjny grafik jest wypełniony różnymi wyjazdami." Było mi smutno i zaczęłam doceniać szkołę. Pomimo niechęci do niej zawdzięczam jej wiele dobrych wspomnień. Gdyby nie ona, nie poznałabym tak wspaniałej przyjaciółki jak Patrycja.
W tym momencie pomyślałam o wiedzy, której - gdyby nie szkoła- nie miałabym. A ta zdobyta wiedza jest podstawą do realizacji moich planów i marzeń, którymi są studia na dobrej zagranicznej uczelni.
Na przerwie ja i Patrycja spotkałyśmy się z naszymi najlepszymi koleżankami z równoległej szóstej klasy. Gdy rozmawiałyśmy, postanowiłam cieszyć się każdą chwilą spędzoną w szkole.
Budynek szkoły już nie drażnił mojego wzroku. Pogoda nie była istotna, bo niedługo opuszczę te mury i kto wie, czy nie najlepiej będę wspominać czas, kiedy tu przebywałam.
Gabriela K.